Lubił tę grę – była tylko dla wybrańców, umiejących myśleć zimno, abstrakcyjnie i, co najważniejsze, precyzyjnie…(Czarna krew – Krzysztof Bochus)
Krzysztof Bochus wypracował sobie pozycję autora świetnych serii kryminalnych (retro kryminał z Christianem Abellem i współczesna z Adamem Bergiem). Jak poradził sobie z pojedynczą opowieścią osadzoną tym razem w Warszawie? Czy Czarna krew jest niezależną powieścią?
Fabuła
Jeden z największych klubów nocnych Warszawy staje w
płomieniach. Na pogorzelisku zostaje odnalezione zwęglone ciało właściciela
Jakuba Korna. Po wstępnych oględzinach okazuje się, że został zamordowany, a
klub podpalony. Czy to działanie konkurencji? A może mafii, która nie dostała
swojego haraczu? Marek Smuga, prywatny detektyw współpracujący z rodziną
Kornów, były policjant, ma inna bardziej niepokojącą teorię i idzie jej tropem.
Marek Smuga
Krzysztof Bochus miał niełatwe zadanie – stworzyć nowego
bohatera, który będzie intrygujący, interesujący, złożony, ale nie do końca
podobny do Christiana Abella (cykl kryminałów retro) czy Adama Berga
(współczesny cykl kryminalny). Czy to się udało?
Marek Smuga to skryta postać, samotna, borykająca się z
różnymi demonami. Autor na kolejny kartkach powieści Czarna krew odkrywa uchyla
rąbka jego tajemnic, a jednak cały czas pozostawiając wiele pytań czytelnika
bez odpowiedzi. Pozwala mu wysnuwać domysły, zastanawiać się nad bohaterem,
jego motywacjami, usprawiedliwiać i oceniać jego zachowanie, decyzję i
podejście do innych. W ten sposób Krzysztof Bochus doskonale utrzymuje napięcie
i zainteresowanie Markiem Smugą.
Moim zdaniem autor stworzył bohatera, który jest Markiem
Smugą, z jego własnymi słabościami, lękami i zasadami. Jest po prostu
człowiekiem, który mógłby być sąsiadem czytelnika. Tak, to zdecydowanie ten
wspólny mianownik wszystkich głównych postaci Krzysztofa Bochusa – są ludzcy i
prawdziwi, często nawet niejednoznaczni, a jednak na tak różne sposoby.
Warszawa – ta współczesna i ta sprzed kilkudziesięciu lat
Czytałam Czarną krew będąc dwa dni w stolicy, co
sprawiło, że przeżywałam wydarzenia w powieści dużo mocniej niż gdybym czytała
w innych okoliczności (szczególnie, że nie znam za bardzo topografii Warszawy).
Chodziłam ulicami, którymi poruszali się bohaterowi – zarówno ci współcześni,
jak i ci z 1944 roku.
Krzysztof Bochus wykorzystał swój niezwykły dar wplatania w
powieści wydarzeń historycznych. Wykorzystując tło historyczne i wracając wraz
z czytelnikiem do 1944 roku, kiedy Polacy, Rosjanie, Żydzi (a raczej nieliczne ukrywające
się jednostki) i Niemcy wspólnie użytkują tereny Warszawy, po raz kolejny
dostarczył czytelnikowi nie tylko przyjemność z intrygującej fabuły i zagadki
kryminalenej, ale również lekcję z przeszłości Warszawy. Odkrywa jej mroczne
zakamarki, z których powracają grzechy i namiętności w czasach współczesnych.
Opisuje trudny moment historyczny Warszawy, Polski, kiedy wielu próbuje się
odnaleźć w nowej, wkraczającej szorstkimi butami rzeczywistości sowieckiej,
często odkładając moralność na bok.
Współczesna Warszawa, jej życie nocne, kluby, gdzie interesy
tych znanych i rozpoznawanych spotykają się z tymi, którzy maja na bakier z
prawem, relacje międzyludzkie coraz częściej sprowadzone do zadowolenia
instynktów oraz mające na celu jakąś określoną korzyść – to świat, który
czytelnik znajdzie w Czarnej krwi i być może nie będzie nim zachwycony, a może
przerażony, to jednak na moment się przy nim zatrzyma i zamyśli.
W skrócie
Krzysztof Bochus w nowej powieści korzysta ze swoich
najmocniejszych atutów - warsztat pisarski, elementy historyczne, mroczny
klimat - aby stworzyć świeżą opowieść o zemście, pokręconym umyśle i ciemnej
stronie Warszawy. Czarna krew to historia, która wypuszcza na świat nowego
bohatera, tak innego od Abella czy Adama. To niezwykła umiejętność oderwać się
od dotychczasowych schematów postaci, a Marek Smuga zaintryguje niejednego
czytelnika.
Świetna, mroczna i mocna Czarna krew z tłem historycznym,
które sprawia, że fabuła staje się wielowymiarowa to lektura nie tylko dla
konesera kryminałów. Czekam na więcej, na kolejne spotkanie z Markiem Smugą.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)