Niektórzy uważają, że kuchnia roślinna jest pełna ograniczeń. Ja się z tym nie zgadzam. Jak to mówią: sky is the limit. Największe ograniczenia są w naszej głowie. Jak się otworzymy, wszystko stanie się możliwe…(Na dobry początek. Roślinne śniadania pełne smaku – Magdalena Jutrzenka)
Śniadania – jeść, nie jeść? Czy to najważniejszy posiłek dnia? W Internecie i poza nim trwa dyskusja od niepamiętnych czasów na temat śniadań i ich znaczenia dla zdrowia. Czy powinno jeść się zaraz po wstaniu a może po kilku godzinach? Ja chyba jednak największy problem miałam z tym, co na szybko zrobić rano, kiedy jeszcze niewiele myślę i zaspana biegnę do pracy, po drodze odwożąc dzieci do szkoły. Na dobry początek. Roślinne śniadania pełne smaku Magdaleny Jutrzenki zaproponowała sporo rozwiązań moich dylematów.
Na dobry początek. Roślinne śniadania pełne smaku Magdaleny Jutrzenki to pięknie ilustrowana książka kucharska, w której autorka zebrała swoje pomysły na proste śniadania. Dla mnie, jako osoby, w której kuchnia opiera się głównie na roślinach (okazjonalnie rybach i owocach morza) to bardzo fajne zestawienie, ponieważ często (głównie w książkach) roślinne wersje śniadań trzeba wydłubywać wśród innych, mięsnych.
Przez ostatnie 12 lat podejście do wegetarianizmu i weganizmu
bardzo się zmieniło w Polsce. Jednak w dalszym ciągu polska kuchnia i
zestawienia opierają się głównie na potrawach mięsnych. Oczywiście, niesamowitą
i pojemną bazą kulinarną jest Internet, ale przyznam szczerze, że wiele
przepisów pokazuje mi się na stronach lub u twórców zagranicznych. Nie jest to
problem, a jednak przyjemnie wziąć do ręki książkę w języku polskim.
Magdalena Jutrzenka podzieliła Na dobry początek na działy: Naleśniki, placki i spółka, Owsianki i przyjaciele, Smakowite i odżywcze koktajle, Domowa piekarnia, Hummusy, pasty i krewni, Niekoniecznie superzdrowo, ale smacznie i komfortowo oraz Omlety, tofucznice, sałatki i inne. Co mogę powiedzieć tylko po przeczytaniu tytułów rozdziałów? Idealnie trafiają w upodobania śniadaniowe w moim domu.
Wszelkiego rodzaju naleśniki, pankejki, owsianki, hummusy to coś, co często gości na naszych talerzach, ale czasami człowiek utknie w jakimś swoim schemacie smaków. Autorka podpowiedziała mi naprawdę kilka ciekawych i smakowitych zestawień, z których już kilka wypróbowałam, np. owsianka nocna z chia i kawą.
Jestem osobą, która zawsze miała problem ze śniadaniami. Trudno było mi coś zjeść przed szkoła czy później pracą. Za wcześnie. Jednak wówczas układ posiłków w ciągu dnia sprawiał, że wieczorami byłam głodna i jadłam kolację (zwykle mniej lekką), co skutkowało mniej efektywnym snem i brakiem apetytu rano (czułam się pełna).
Kilka miesięcy zajęło mi przestawienie dnia, ale teraz po godzinie od wstania jestem już głodna. Rano mam mało czasu, dlatego świetną opcją dla mnie są nocne owsianki, naleśniki, pankejki czy hummusy z sałatkami, które mogę przygotować sobie wieczorem i rano zabrać do pracy.
W książce to wiele pomysłów na omlety roślinne, które zaczynam dzięki tej książce odkrywać. Do tej pory omlety kojarzyły mi się z jajkami
(które zresztą też bardzo lubię na różne sposoby). A także wypróbuje swoich sił
w pieczeniu ciasteczek i muffinek (do tej pory różnie to wyglądało).
W skrócie
Na dobry początek. Roślinne śniadania pełne smaku Magdaleny
Jutrzenki to nie tylko pięknie wydana książka kucharska, ale również wiele
przepisów roślinnych doskonałych na rozpoczęcie dnia. To, co jednak dla mnie
jest bardzo ważne, a jak sądzę i dla wielu osób we współczesnym świecie, autorka
podrzuca pomysły na proste śniadania, które nie wymagają wielkiego wysiłku ani zdolności
kulinarnych oraz wyrafinowanych składników.




Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)