Śląskie legendy, które opowiadały o bytach egzystujących pomiędzy śmiercią a wiecznym potępieniem, nabrały nowego, cięższego wymiaru… (Hasi – Beata Skrzypczak)
Zawsze intrygowała mnie mitologia słowiańska, dlatego
chętnie sięgałam po książki, które jej elementy zawierały. Słowianie to jeden
temat, ale nie jedyny. Na terenie Polski na przestrzeni wieków na różnych
regionach naszego kraju powstały legendy. Te opowieści podawane z ust do ust
inspirują wielu twórców, ale przyznam szczerze, że Hasi Beaty Skrzypczak to
pierwsza powieść, w której spotkałam się z legendami śląskimi.
Fabuła
Alicja, studentka medycyny, zobowiązuje się do opieki nad
swoją ciotką, która mieszka na nieprzyjaznym wobec obcych osiedlu Hasi, położonym tuż
przy zamkniętej kopalni. Mieszkańcy tworzą barwną mieszankę ludzką, a w jej otoczeniu dominuje betonowe podwórko, trzepak, zatęchłe klatki kamienicy i mroczne
piwnice. Za każdymi drzwiami kryją się tajemnice, a nocami pod oknami
maszerują… zastępy duchów? Dziewczyna wchodzi w ten świat z entuzjazmem, ale i
coraz większą obawą. Czy mieszkańcy ją zaakceptują? Czy da radę połączyć
wymagające studia i opiekę nad starszą osobą? A może po prostu przestraszy się
ludzi, okolicy i zrezygnuje?
Legendy śląskie i krajobraz
Moja znajomość legend śląskich przed lekturą Hasi była mocno
ograniczona. Większość życia spędziłam nad morzem i chociaż fascynowały mnie
zamki na południu, to o kopalniach nie wiem praktycznie nic. Beata Skrzypczak
umiejętnie wplata legendy i wierzenia związane z węglem, kopalniami i szybami w
treść powieści. Czytelnik nawet nie wie kiedy, a przyswaja sobie tę wiedzę.
Puste szyby, zamknięte wejścia do kopalni i dziwne dźwięki w okolicach hałd
zdecydowanie działają na wyobraźnię.
Opuszczona zajezdnia tramwajowa, betonowe podwórko, blaszany
sklep, zapleśniałe kamienice i ponurzy ludzie. Do tego tajemnica wisząca w
powietrzu. Co tutaj się tak naprawdę dzieje? Dlaczego ludzie są tacy
rozdrażnieni? A pogoda? Ja miałam wrażenie, że w tej powieści jest ciągle
wieczór lub noc a dzień szary. Autorka świetnie zbudowała klimat Hasi.
To jednak, co sprawiło, że książka mnie zachwyciła, to nie
tylko styl i przemyślana fabuła, ale fantastyczne pomieszanie świata realnego i
tego z legend. Naprawdę rzadko można mnie zaskoczyć, ponieważ za mną wiele
lektur fantasy, kryminałów i thrillerów, a Beacie się udało i zrobiła to w
wyśmienity sposób.
W skrócie
Hasi Beaty Skrzypczak to powieść, w której pozornie nic się nie dzieje. Akcja biegnie powoli, ale napięcie rośnie. Z każdą kolejną stroną robi się coraz duszniej, coraz mroczniej. Coś nadchodzi, a ludzie stają się rozdrażnieni. Powieść łączy w sobie elementy thrillera, horroru i fantastyki w sposób tak subtelny, że razem tworzą spójną całość. To książka, w której trudno wyczuć, gdzie leży granica między życiem a legendą, między rzeczywistością a wyobrażeniami. Świetna!

Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)