Dziwna to była postać. Nikt nie wiedział, kiedy się osiedliła na tych ziemiach. A może nie tyle nie wiedział, ile zwyczajnie nie pamiętał… (Nawia. Szamanki/szeptuchy/demony)

Czarownice, wiedźmy i szeptuchy rozpalały wyobraźnię prostego ludu, wielu mężczyzn i pisarzy oraz wzbudzały zainteresowanie, podziw i nieraz zazdrość kobiet. Na stałe trafiły do literatury jako dobre charaktery, złe a czasami neutralne, w zależności od gatunku literackiego oraz intencji autora.   Wydawnictwo Urobos  postanowiło zebrać opowiadania polskich autorów o szeptuchach i szamankach nawiązujące do słowiańskich wierzeń i bóstw.

 


Nawia. Szamanki/szeptuchy/demony zawiera osiem opowiadań, które łączy postać szeptuchy, uzdrowicielki czy szamanki. Stworzenia historii na potrzeby zbioru podjęła się Katarzyna Berenika Miszczuk, Marta Krajewska, Anna Szumacher, Jagna Rolska, Rafał Dębski, Martyna Raduchowska, Marcin Podlewski i Marcin Mortka. Jeżeli nie mieliście wcześniej okazji zapoznać się z twórczością tych autorów, to warto zajrzeć właśnie do Nawii.

 Najlepsze opowiadanie?

Nie jestem w stanie wskazać jednego najlepszego, ponieważ wszystkie opowiadania są w niepowtarzalnym stylu i każde zauroczyło mnie czymś innym. Często można zarzucić tego typu zbiorom, że bywają nierówne, że są opowiadania lepsze i gorsze, ale w przypadku Nawii nie jestem w stanie zróżnicować tekstów, wyróżnić jedne a o innych zapomnieć.

Wasz odbiór będzie na pewno zależeć przede wszystkim, czy koncepcja przenikania się świata duchowego/pogańskiego ze współczesnym światem, jego technologiami wam się podoba. Być może preferujecie umiejscowienie akcji albo w jednym świecie i skupienie się na nim, albo jeśli chodzi o elementy fantastyczne o umiejscowieniu w konkretnej stworzonej rzeczywistości. 

Jeszcze kilka lat temu sama należałam do tego grona odbiorców, która sceptycznie podchodziła do mieszania światów, chyba że polegało ono jak u C.S Lewisa (Opowieści z Narnii), L.Carolla (Alicja w Krainie Czarów) czy Gaimana (Nigdziebądź) na koncepcji przejścia z jednego świata do drugiego. Przy czym w tym fantastycznym toczyła się cała fabuła. Człowiek się jednak zmienia, zaczyna sięgać po różne książki i w ten sposób poszerza swoje horyzonty.

To, co w zbiorze, jako całości doceniam najbardziej, to ta różnorodność pomysłów i ich realizacja w krótkich formach (część autorów znam z powieści), a jednocześnie ten wszechobecny słowiański klimat i atmosfera, która spaja wszystkie opowiadania jakby w jeden spójny zbiór.

W skrócie

Zbiór opowiadań Nawia. Szamanki/szeptuchy/demony obrazuje jak  dawne szeptuchy mogą funkcjonować we współczesnym świecie, jak się przystosowują do nowych technologii i zmieniających się warunków nie tylko fizycznych, ale również podejścia społeczeństwa do istnienia wymiaru duchowego. Różnorodne teksty rożnych autorów łączy niepowtarzalna atmosfera słowiańska, która spaja różne koncepcje i style znajdujących się w zbiorze opowiadań.  Nawia to przyjemna wyprawa w świat słowiańskich bóstw.

Komentarze

Popularne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwuj mnie na Instagramie