Baldur - Berenika Lenard Piotr Mikołajczak
Niewielka, tajemnicza i piękna Islandia opisywana do tej
pory w reportażach przez Berenikę i
Piotra z Icestory.pl zyskuje nowy wymiar w ich powieści kryminalnej Baldur.
Spokojna Islandia z odległymi od siebie miastami, odludnymi miejscami i
niezamykanymi na klucz domami staje się sceną dla kierowanego zemstą
psychopaty.
Fabuła
Dwa opisywane wątki dzieli wiele lat oraz wiele kilometrów.
Jeden z nich to życie chłopca w małej polskiej wiosce, leżącej przy granicy ze
Słowacją. Spokojny, wycofany w wypadku nieszczęśliwego zrządzenia losu wplątuje
się w historię, która ukształtuje całe jego życie. Drugi to współczesny wątek
Baldura – islandzkiego dziennikarza, który próbuje poskładać swoje życie
prywatne i zawodowe. Co ich łączy?
Dwutorowa akcja
Autorzy stosują charakterystyczną i popularną metodę
prowadzenia dwóch wątków – tego z przeszłości oraz współczesnego. Dzięki temu
czytelnik musi zachować ciągłą czujność i skupić się na wydarzeniach. Zabieg
ten nie tylko utrzymuje uwagę podczas czytania, ale także urozmaica fabułę oraz
pobudza wyobraźnie czytającego, który próbuje znaleźć powiązania pomiędzy
dwiema historiami.
Berenika Lenard oraz Piotr Mikołajczak wykorzystali ten
motyw z wprawą doświadczonego autora kryminałów przykuwając czytelnika do
powieści, budując nastrój tajemnicy, grozy oraz wzbudzając wiele przeróżnych uczuć podczas lektury.
Polska wieś
Podbeskidzka wieś, lata osiemdziesiąte i nielegalny handel,
który prowokuje bliskość granicy ze Słowacją, a ułatwia górzysty teren. Obnaża
zaściankowość, stereotypowe myślenie oraz tak bardzo znane polskie „pokazywanie
się przed sąsiadami”. Tragiczne wydarzenia, które stają się sensacją na całą
okolice wzbudzając nie tylko współczucie, ale niezdrowe zainteresowanie i
finalnie również zazdrość. Powieść pokazuje eklektyczność społeczeństwa małej
miejscowości, a jednocześnie daje nadzieję na zmiany spowodowane zmianami
ustrojowymi, wejściem do Unii europejskiej oraz zainteresowaniem zagranicznych
inwestorów terenami w Polsce.
Islandia
Tym razem nie ma tutaj polarnej zorzy czy elfów, jak w
opowieściach o Islandii Szepty kamieni, również autorstwa Bereniki i Piotra. Są
za to odludne miejsca, ogromne poczucie bezpieczeństwa Islandczyków oraz ich
wielkie zaskoczenie zbrodnią dokonaną na małym chłopcu. Powieść przybliża
czytelnikowi społeczeństwo islandzkie, które z jednej strony jest bardzo ufne
oraz otwarte, a z drugiej chętnie wyraża swoją niechęć wobec imigrantów.
W skrócie
Baldur Bereniki Lenard i Piotra Mikołajczaka to powieść kryminalna, której akcja przebiega dwutorowo w Islandii oraz w Polsce. Autorzy budują intrygę powoli, fabuła jest przemyślana, nastrój tajemnicy utrzymywany niemal do samego końca. Zakończenie jest otwarte i zaprasza do następnego tomu książki, po który z przyjemnością sięgnę.
Jestem pod wrażeniem dojrzałości
powieści pod względem fabularnym w gatunku, w którym Berenika i Piotr
debiutują. Historia wciąga, jest intrygująca, a momentami przejmująca i
tragiczna na głębszym poziomie – porusza bowiem kwestie, które zmuszają do
zastanowienia nad sytuacją, nad tym, jak bardzo można zniszczyć drugiego człowieka
powolutku i pomalutku.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)