Zabawy z mamą i tatą - tydzień 1 Samo_Się
Zabawy z 4-miesięcznym maluszkiem uświadamiają człowiekowi, że nawet najzwyklejsze i najprostsze czynności - jak przeglądanie się w lusterku, zabawa balonem - mogą sprawić, że dziecko wybuchnie głośnym śmiechem. U nas zabaw jest wiele, ale poniżej pokażę wam, w co bawimy się z Igorkiem najczęściej. I oczywiście co udało się sfotografować. Czasami wymagało to ode mnie sporej gimnastyki, a czasami po prostu wolałam pobawić się z synkiem.
Relacja powstała w ramach Projektu samo_się, o którym pisałam w poprzednim poście: http://rudymspojrzeniemnaswiat.blogx.pl/2013/11/03/blogujaca-mama-i-samo_sie/
Rano najczęściej zaczynamy od przytulanek i łaskotek, co wywołuje głośny i fantastyczny śmiech Igorka. Raz z jednej strony całuski i łaskotki, raz z drugiej. Brzuszka też nie ma co omijać.
Następnie pooglądamy sobie obrazki - specjalnie zrobione dla niemowlaków i noworodków z wykorzystaniem kontrastu czarno-biało-czerwone. Jak widać poniżej mój Gałganek nie tylko lubi oglądać, ale też próbuje zjeść sztywne kartki.
W ciągu dnia nie może zabraknąć i czytania bajek. Byłoby wstyd, gdyby mama polonistka i maniaczka książek nic synkowi nie czytała.
Po południu wraca tata z pracy i zaczyna się znowu zabawa. Poniżej Igorek pokazuje tacie, co potrafi robić z grzechotką. Można nią bardzo mocno potrząsać i już nie wypada z ręki.
A na koniec coś, co tylko z tatą - czyli dużo emocji i zabawa w samolot latający w górę, w dół, w jeden bok i drugi.
Każdy dzień jest pełen różnych zabaw z Igorkiem. Wygląda na to, że sprawiają one nie tylko naszemu Gałgankowi frajdę, ale i nam.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)