Lebron James. Król jest tylko jeden? – Marcin Harasimowicz
Lebron James. Król jest tylko jeden? zaczęłam czytać tuż po
finałach NBA 2014/2015, gdzie na parkiecie rozegrała się rywalizacja Golden
State Wariorrs i Cleveland Cavaliers. Walka była zacięta i trochę nierówna,
ponieważ Stephen Curry miał do pomocy wielu kolegów w świetnej dyspozycji,
natomiast Lebron James grał tak naprawdę sam, bo najlepsi siedzieli
kontuzjowani na ławce rezerwowych. Jak
widać okoliczności czytania biografii Lebron’a James’a były idealne, chociaż
miały posmak pewnego rozczarowania, bo MVP finałów nie został.
Wydawnictwo SQN |
A teraz już przejdę do sedna. Lebron James. Król jest tylko
jeden? napisał dziennikarz Marcin Harasimowicz, który mieszka w Stanach
Zjednoczonych od wielu lat, podobnie jak zajmuje się tematyką NBA.
Książka jest biografią niezwykle utalentowanego i
obdarzonego niesamowitymi możliwościami koszykarza, który zanim trafił na
najlepsze parkiety już zdążył zarobić swój pierwszy milion. To opowieść o
młodym chłopaku, na którego barkach spoczęła ogromna presja. Uwielbiany i
nienawidzony. Po prostu Lebron James.
Kariera Króla opisana jest chronologicznie, więc poznajemy
bohatera już w okresie dojrzewania. Nie będę opisywała dziejów Jamesa, bo o tym
przecież jest książka, więc po co się dublować. Napiszę tylko, że czyta się ją dobrze, zawiera różnego rodzaju
ciekawostki. O niektórych już słyszałam w filmie More than a game (polecam), a
niektóre były dla mnie nowością.
Ogromną zaletą książki i nie pozwalającą się
znudzić są wywiady z innymi koszykarzami, a także osobami ze środowiska NBA. Drażniło mnie jednak to, że nie było
daty przeprowadzania tych rozmów. Oczywiście nawiązywały one w jakiś sposób
(nie zawsze bezpośredni) do pewnego opisanego wcześniej etapu życia Lebrona,
jednak często z kontekstu trudno było się zorientować, kiedy zostały
przeprowadzane. Przyznam, że trochę mi to przeszkadzało, chociaż same wywiady
były ciekawe.
Lubię Lebron’a James’a. Dlatego sięgnęłam po tę książkę.
Uwielbiam oglądać go na parkietach NBA. Imponuje mi swoimi umiejętnościami,
zachwyca zagraniami i wzbudza podziw ogromną motywacją do pracy nad sobą. Do tego sprawia wrażenie normalnego chłopaka
z sąsiedniej ulicy, chociaż trochę większego. Dużo się uśmiecha i sprawia
wrażenie ciepłego i rodzinnego człowieka.
Moje życie w ogóle się nie zmieniło . Może mam tylko troszkę więcej pieniędzy. Jestem jednak tym samym gościem co wcześniej.
Tak mówił po podpisaniu milionowego kontraktu z firmą Nike.
I wiecie co? Ta książka w wielu momentach pokazuje, że tak właśnie jest. Że ten
chłopak z biednej rodziny, pomimo że został gwiazdą i zalicza się już teraz na
najlepszych koszykarzy wszech czasów, to nadal jest po prostu sobą. A trzeba
przyznać, że jego droga do sukcesu, do pierwszego mistrzostwa NBA, była bardzo
trudna.
Bez bólu nie ma nagrody
Tak podsumował J.A. Adande z ESPN po zakończeniu tego
wybitnego sezonu, kiedy Lebron wraz
Miami Heat zdobył pierścień mistrzowski.
A ja kończąc mogę tylko napisać, że dla tych, którzy
interesują się koszykówką lub po prostu interesuje ich postać Lebrona Jamesa,
polecam książkę Marcina Harasimowicza Lebron James. Król jest tylko jeden?. Szczególnie, ze jest to biografia
autoryzowana przez samego głównego bohatera.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)