Jej piękno przykuwało uwagę, ale jakoś nie wywoływało radości… (Baśń o perle – Anna Gibasiewicz)
Kto z Was chociaż raz czytał baśnie? Moje ulubione to Baśnie
Braci Grimm, ale tak naprawdę uwielbiam je wszystkie. Odnoszę jednak wrażenie, że
współcześni autorzy odchodzą od tego gatunku na rzecz bajek, rymowanek, czy
opowiadań dla dzieci. Baśń o perle
Anny Gibasiewicz to przykład, że nadal można pisać baśnie.
Fabuła
Ewika jest piękną córką bogatego kupca. Dodajmy, że jedyną,
więc rozpieszczaną przez swojego ojca. Do jej ręki jest wielu kandydatów, lecz
ona wśród nich przebiera. Wreszcie jej zainteresowanie wzbudza pewien
młodzieniec… Kiedy dziewczyna rozmyśla o tym, jak go zdobyć, przylatuje do niej
kruk i podpowiada, że jeśli będzie miała najpiękniejszą perłę, to na pewno
zdobędzie miłość wybranka. Wysyła więc ojca na jej poszukiwanie.
Mój drogi ojcze – zaczęła chłodno rozkapryszona dziewczyna – dopóki nie będę miała drogocennej perły, nigdy nie poślubię tego młodzieńca, ponieważ tylko ona może sprawić, że pokocha mnie naprawdę.
Czym jest baśń?
Baśniowy świat najczęściej
rozpościera się wzdłuż i wszerz. Nie ma określonych granic i barier. Do jego stworzenia autor używa swojej wyobraźni, od niego tylko zależy, jaki on
będzie, co się w nim będzie znajdować. Bohaterowie poruszają
się swobodnie w przestrzeni zawierającej elementy fantastyczne i mają do
przejścia pewną drogę, podczas której poznają siebie, i tylko trudy napotkane
na tej ścieżce i nauka, jaką z tego wyciągną, mogą doprowadzić ich do celu. Finalnie
dobro triumfuje nad złem.[i] Wszystkie te elementy
odnajdziemy w Baśni o perle. Dostałam prawdziwą baśń, co bardzo mnie ucieszyło.
Motyw drogi
Kupiec ma do przejścia trudną
drogę. Kocha swoją córkę, więc oczywiście idzie w świat odnaleźć najcenniejszy przedmiot, który podobno jest niezbędny do szczęścia. Zdobycie
perły zostaje okupione ogromnym bólem oraz życiem wielu osób, co kompletnie nie
zostaje docenione przez Ewikę.
Przedmiot okazuje się magiczny –
w dziewczynie wzbudza ogromną chęć posiadania. Niektórzy jednak widzą całe
cierpienie, które w sobie zebrała. Według Władysława Kopalińskiego (Słownik
symboli) perły w folklorze oznaczają nieszczęście, poprzez skojarzenie ze
łzami i autorka wykorzystała doskonale do znaczenie, do zbudowania wokół niej wydarzeń swojej baśni.
Ewikę jednak również czeka droga.
Bardzo trudna, dużo cięższa niż jej ojca. Ale pozwoli jej spojrzeć wewnątrz
swojej duszy, uzmysłowić sobie, co jest ważne w życiu. Ta podróż pozwoli jej
odzyskać zarówno ojca, jak i zdobyć młodzieńca. Bo oczywiście, jak w klasycznej
baśni to dobro zwycięża.
Czy bogactwo daje szczęście?
Bohaterka tej cieniutkiej
książeczki marzyła o coraz to nowych klejnotach, biżuterii. Im więcej miała, tym
więcej chciała mieć. Wydawało się jej, że bogactwo sprawi, że będzie odbierana
przez innych, jako najlepsza osoba w okolicy. Anna Gibasiewicz za pomocą klasycznej baśni sięga
po bardzo współczesny temat – miejsce dziecka w powszechnym konsumpcjonizmie i pogoni
do posiadania więcej i więcej. W tej pogoni nie tylko często, my dorośli,
gubimy gdzieś siebie, ale z miłości do zaspokojenia wszelkich zachcianek
dziecka również i jemu robimy krzywdę. Myślę, że Baśń o perle zmusi zarówno dorosłego,
jak i malucha, do zweryfikowania i zastanowienia się, czy bogactwo daje
szczęście?
W skrócie
Baśń o perle Anny Gibasiewicz to cieniutka książeczka z pięknymi ilustracjami (w pierwszym wydaniu, którego zdjęcie zamieszczam pod tekstem, pozbawiona była obrazków). Autorka, posługując się klasyczną
baśnią, porusza jeden ze współczesnych problemów – ludzkie pragnienie posiadania coraz większej ilości rzeczy, oczywiście do tego tych najlepszyche. A jeszcze lepiej, jak będą
lepsze od tych, posiadanych przez innych.
Moim zdaniem Baśń o perle jest doskonałą lekturą i dla dziecka, i dla dorosłego. Idealnie posłuży do dyskusji z młodym czytelnikiem o konsekwencjach konsumpcjonizmu oraz o tym, co jest w życiu naprawdę ważne. Można czytać z dzieckiem już od 5 roku życia.
Moim zdaniem Baśń o perle jest doskonałą lekturą i dla dziecka, i dla dorosłego. Idealnie posłuży do dyskusji z młodym czytelnikiem o konsekwencjach konsumpcjonizmu oraz o tym, co jest w życiu naprawdę ważne. Można czytać z dzieckiem już od 5 roku życia.
Książka pod patronatem Rudym spojrzeniem.
[i] Fragment
o baśni pochodzi z mojej pracy magisterskiej Wizerunek elfów u Tolkiena,
Pratchetta i Sapkowskiego.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)