Nie ruszał się z miejsca, obserwował mężczyzn kołyszących się w przód i w tył... (Zostań, a potem walcz - John Boyne)
Widzieliście
przejmujący film Chłopiec w pasiastej piżamie w reżyserii Marka Hermana?
Powstał on na podstawie książki o tym samym tytule. Jej autor John Boyne wydał
w Polsce kolejną książkę: Zostań, a potem walcz, która zajmuje się tym razem
pierwszą wojną światową i nerwicą frontową, tematem długo pomijanym, a nawet
ukrywanym przed społeczeństwem w Wielkiej Brytanii.
Fabuła
Jest 28 lipca 1914
roku. Londyn, Damley Road. Alfie przygotowuje się do swojego przyjęcia
urodzinowego. Właśnie skończył pięć lat. Ten dzień będzie pamiętał do końca
życia. Bo właśnie tego dnia jego ojciec Georgie Summerfield postanowił
dobrowolnie wstąpić do wojska. Rozpoczęły się walki I wojny światowej, które
według zapowiedzi miały zakończyć się jeszcze przed świętami. Jak wiemy z
historii, trwały dużo dłużej…
Alfie
Narratorem jest pięciolatek i to on opowiada czytelnikowi, jak odbiera świat, sąsiadów i
wydarzenia z wielkiego świata oraz jaki to ma wpływ na jego życie. Jest bardzo
bystrym chłopcem, ciekawym świata i dociekliwym. Bardzo lubi czytać - na
urodziny dostaje od taty swojej najlepszej koleżanki Przypadki Robinsona Kruzoe
i ta książka towarzyszy mu przez wiele lat. Jest przedsiębiorczy i zaradny.
I wojna światowa na
ulicach Londynu
Podczas pierwszej
wojny światowej walki odbywały się głównie na kontynencie europejskim, więc nie
dotyczyły bezpośrednio Wielkiej Brytanii. Jej pierwszy cios zadany
społeczeństwu angielskiemu nastąpił w 28 lipca 1914 roku, kiedy to wielu
dorosłych mężczyzn zaciągnęło się do wojska, aby walczyć w obronie ojczyzny.
Nie mieli pojęcia, na co się piszą. Jednak poczucie wewnętrznego obowiązku
zmusiło ich do podjęcia takiej decyzji. Im więcej czasu mija również na
spokojnej ulicy pojawiał się podział wśród spójnej do tej pory społeczności.
Emigranci, obcy oraz ci mężczyźni, którzy nie poszli na front stali się celem ataków werbalnych oraz fizycznych nawet ze strony swoich dawnych przyjaciół.
Obserwatorem jest mały
chłopiec, który często nie rozumie zawiłości i skomplikowanych relacji między
dorosłymi. To on demaskuje głupotę ludzką i irracjonalne zachowania. Zauważa
rozchwianie emocjonalne matki. Stara się jej pomóc na wielu płaszczyznach, z
czego ona nie zdaje sobie sprawy zbyt zmęczona i skupiona na własnym cierpieniu
i tęsknocie za mężem. Potajemnie czyta listy od ojca, nie wszystko rozumiejąc,
a kiedy te przestają przychodzić, przeszukuje gazety w poszukiwaniu informacji o
Georgiem.
Nerwica frontowa
Wielu mężczyzn, którzy
wyruszyli na front, nie wróciło. A ci, którzy wrócili… Przeważnie trafiali do
szpitala, gdzie próbowali uporać się z tym, co widzieli, co przeżyli. A były to
okropne rzeczy, niewyobrażalne na każdego z nas, dla każdej osoby, która nie
doświadczyła na własnej skórze.
Chłopiec przypomniał sobie, co doktor Ridgewell opowiadał o nerwicy frontowej: o żołnierzach, którzy wrócili z frontu i pod względem fizycznym wyglądali normalnie, za to w środku, w głowie, byli bardzo chorzy.
Alfie postanawia się
zmierzyć z tym problemem i wierzy, że sam sobie poradzi.
W skrócie
John Boyne w Zostań, a potem walcz nie
opowiada o niczym nowym. O sytuacji żołnierzy wracających z pierwszej wojny
światowej uczymy się bowiem na historii. Co jest zatem niezwykłego w tej książce? Na
mnie największe wrażenie wywarł świat ukazany oczami małego
chłopca. Jego spojrzenie na człowieka, na wydarzenia, które mają miejsce na
jego ulicy. Przemyślenia i wnioski Alfiego sprawiają, że odebrałam całość dużo mocniej
niż w normalnym przypadku. Chciałoby się zapytać: czy człowiek musi być tak
głupi i egoistyczny, aby wywoływać konflikty i krzywdzić innych ludzi?
Wydawnictwo Replika
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)