A czasami w niektórych głowach mieszkają duchy […], zrobione na przykład ze strachu (Duchy Jeremiego – Robert Rient)
O tej książce powinnam napisać już bardzo dawno, bo to jedna
z najlepszych książek, jakie przeczytałam w 2017 roku. Robert Rient opowiedział
w Duchach Jeremiego niezwykle poruszającą i trudną historię rodziny. Całość
jeszcze doprawił perspektywą dwunastolatka – wrażliwego, ale nad wyraz
dojrzałego.
Fabuła
Jeremi mieszka z matką w blokowisku. Pewnego dnia dowiaduje
się, że mają się wyprowadzić poza miasto do dziadka. Chłopiec postanawia więc
na własną rękę zarobić pieniądze na utrzymanie rodziny…
Jeremi
To wrażliwy dwunastolatek, który jest rozdarty między byciem
chłopcem, a dorosłym mężczyzną. Z jednej strony doskonale zdaje sobie sprawę z
trudnej sytuacji materialnej oraz choroby matki, z drugiej jest jednak
dzieckiem, które pragnie bliskości i akceptacji. Jest zaradny i
przedsiębiorczy. Imponował mi swoimi pomysłami oraz zaskakiwał czasami bardzo
dojrzałą analizą sytuacji. Pokochałam tego chłopca, który potrafił mnie
rozbawiać, wzruszyć i zaskoczyć. Zresztą trudno nie zżyć się z bohaterem, kiedy
dodatkowo to właśnie z jego perspektywy obserwujemy rzeczywistość. A ta nie
jest łatwa.
Trudna przeszłość. Teraźniejszość. Przyszłość?
Jak się okazuje choroba matki Jeremiego to nie jedyna rysa
na dzieciństwie Jeremiego. Nie zna swojego ojca. Chłopak dość mocno odczuwa
brak obecności mężczyzny w jego życiu, chociaż potrafi też sam przyznać się
przed sobą:
Była dla mnie świetnym ojcem, którego nie miałem, ale to tak, że praktycznie w ogóle za nim nie tęskniłem – poza tym był to człowiek nieczuły.
Natomiast dziadek, do którego się Jeremi przeprowadza się z
matką, nie jest łatwą osobą w współżyciu:
A z dziadkiem chodzi o to, że dziwaczeje, tak twierdzi mama, ale moim zdaniem zawsze był psychiczny, całe moje życie.
Stanisław Prochowicz to człowiek, który przeżył Sybir, dokąd
został zesłany wraz z rodziną. Życie tam odcisnęło na nim swoje piętno, którego
chłopak nie do końca rozumie, ale interpretuje na swój własny sposób. I to
jeden z tych elementów, który mnie ujął
w tej książce. Niezwykły sposób myślenia chłopca. Jego odbiór świata,
rzeczywistości i historii. A także tajemnic rodzinnych, wśród których zakazaną,
a przez to pociągającą jest ta o babci.
Rodzinny galimatias uzupełnia ciotka Estera.
…którą czasami ciężko lubić, bo Bóg ją opętał. Nigdy nie wyszła za mąż i ma na mnie więcej pomysłów niż wszyscy, których znam.
W skrócie
Chciałabym wam pisać i pisać na temat Duchów Jeremiego, bo
ta książka zasługuje na ogromną recenzję, ale nie macie tyle czasu, aby ją
przeczytać w całości. Dlatego napiszę krótko. Robert Rient stworzył niezwykłą i
poruszającą opowieść o życiu widzianym z perspektywy dziecka. Poruszył w niej
wiele tematów, jak nieuleczalna choroba, okres Zagłady i eksterminacji ludzi,
miłość matczyna, rodzinna i ta pierwsza, a także takiej, która pojawia się pomimo
przeciwieństw. O kuszącym świecie narkotykowego biznesu i męskiej przyjaźni. O
samotnym macierzyństwie i związkach homoseksualnych. A przede wszystkim o
dziecku wśród tego wszystkiego. Lektura, przy której płakałam i do której boję
się wrócić, ale wiem, że to nastąpi.
Wydawnictwo Wielka Litera
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)