Był samotnym wilkiem, skrytym pośrodku mroku nocy łowcą… (Wszystko, co widziałeś – Cyryl Sone)

Jeśli macie ochotę na mroczny kryminał, w którym sprawy prowadzi trochę „nawiedzony” prokurator to proponuję Wam cykl z Konradem Kroonem. Cztery tomy osadzone w Trójmieście kończy Wszystko, co widziałeś, która zamyka całość w zaskakujący sposób. Ogromnym plusem serii jest to, że każdą powieść można czytać niezależnie i traktować jako osobną historię.

Fabuła

Samobójstwo trójki licealistów wzbudza zainteresowanie Konrada Kroona, który doszukuje się w nim udziału osób trzecich. W związku z tym nie pozwala zamknąć śledztwa drążąc jak zwykle temat. Czego się doszuka i jak to na niego wpłynie?

Hejt, odrzucenie i manipulacja

Trójka bardzo inteligentnych i dobrze uczących się przyjaciół jest odrzucana przez kolegów i koleżanki. Trudno znaleźć im nić porozumienia z siedzącymi w telefonach i social mediach rówieśnikami, dla których najważniejsza jest dobra zabawa, imprezy, a szkoła i nauka zamykają listę priorytetów. Hejt wśród rówieśników to ważny wątek pojawiąjacy się w powieści Wszystko, co widziałeś. Jest on jednak umiejętnie wpleciony w całą fabułę (która jest dużo bardziej skomplikowana i rozbudowana niż początkowo się wydawało, ale to już cecha charakterystyczna Cyryla Sone). 

Zaskakujące dla mnie jest to, że cała trójka - Sara, Norbert i Tomek - to nastolatkowie, którzy po prostu mają pasje, interesują ich konkretne dziedziny nauki, ale nie są totalnie zamkniętymi na innych ludźmi. Wręcz przeciwnie, oni chcieliby uczestniczyć w życiu towarzyskim, a zmiana szkoły – przejście do dobrego liceum – miało im to umożliwić. Rzeczywistość przyniosła inne rozwiązania, a hejt wśród młodzieży przyjmuje nowy wymiar, który może wpływać w przeróżny sposób na psychikę wchodzącego w dorosłość człowieka – od depresji i wycofania poprzez podatność na manipulacje i wykorzystanie, do złości i chęci zemsty. To ważny problem współczesnego świata poruszony przez autora.

Konrad Kroon

To postać, która posiada swoje demony przeszłości. Wydaje się jednak, że w obecnym momencie życia jego stan jest stabilny, a nastawienie do otoczenia niemal pozytywne. Ten bardzo uparty prokurator o przenikliwym umyśle i niewiarygodnej inteligencji próbuje na nowo ułożyć sobie życie prywatne.

Awans w pracy, na który w końcu wyraził zgodę (do tej pory absolutnie nie zamierzał zmieniać swojego fotela) oraz przeniesienie do wyższej instancji Prokuratury w Gdańsku dało dostęp Konradowi do narzędzi oraz władzy, dzięki którym szybciej i sprawniej może rozwiązywać swoje sprawy. To jednak w żaden sposób nie stępiło intuicji oraz przenikliwości prokuratora.

Postać Kroona jest nadal mroczna, pełna tajemnic, a przez to niezwykle intrygująca dla czytelnika. To oprócz intrygi kryminalnej jeden z najmocniejszych punktów powieści.

Kobiety

W otoczeniu Konrada Kroona nie brakuje kobiet i muszę przyznać, że warto zwrócić uwagę również na ich kreacje. Flara – policjantka, która w wyniku niefortunnych decyzji osobistych nie zrobiła kariery w policji, to zawodowiec z ogromnym wyczuciem do ludzi. Samotna matka borykająca się z problemem – praca czy nastoletni syn. 

Maja – młoda policjantka, uparta, twarda kobieta, która nie boi się podejmować ryzyka. Prywatnie wrażliwa lesbijka, dzieląca życie ze znaną trójmiejską influencerką. Patrycja natomiast to nie dość pewna siebie adwokatka, którą los zetknął z trudnym we współżyciu Konradem. Każda z tych kobiet jest materiałem na osobną powieść i mam nadzieję, że autor wróci kiedyś do tych postaci.

W skrócie

Wszystko, co widziałeś to wprawdzie zamykająca cykl z Konradem Kroonem powieść, ale jeśli nie trafiliście na poprzednie (Krzycz, jeśli żyjesz, Świat ci nie wybaczy, Nigdy już nie uciekniesz), a w waszych rękach jest Wszystko co widziałeś, to czytajcie, a później nadrobicie pozostałe części. Jestem bowiem pewna, że zachwyci was konkretny styl Cyryla Sone, jego warsztat literacki, mroczne Trójmiasto, Konrad Kroon i rozbudowana, ale nie rozwleczona a wręcz konkretna fabuła.