Nie chcą już dłużej być pożywieniem, chcą żyć własnym życiem! Nie do pomyślenia! (Infamia – Maciek Jakubski)
To, co oprócz warsztatu pisarskiego i dobrej fabuły, cenię
sobie w lekturach to również poczucie humoru. A co zrobię, że zwykle moją uwagę
przykuwają książki, w której bohaterowie posiadają dość
specyficzne, często czarne poczucie humoru (Terry Pratchett, Leonie Swann,
Andrzej Sapkowski, Mateusz Wieczorek). I lubię fantastykę. Maciek Jakubski
Kolekcją pośmiertnych portretów trafił w moje oczekiwania i gust. A jak było z
Infamią?
Fabuła
Alkkenstan – nieumarły czarodziej i Nyteshad – nekromanta –
zostają wyrzuceni przez portal w zupełnie nieznane im miejsce. A co gorsze
zostają rozdzieleni. Pierwszy wpada do lochu wpływowego hrabiego-wampira. Drugi
wprost pod widły rozwścieczonych wieśniaków, od których ratuje go bardzo
atrakcyjna czarnowłosa kobieta. Który z nich znalazł się w lepszej sytuacji?
Trudno stwierdzić, szczególnie, że piękna wybawicielka skrywa mroczną tajemnicę.
Alkkenstan i Nyteshad
Już w Kolekcji pośmiertnych portretów stanowili zabawną i
czasami rozbrajająco naiwną parę. A cała drużyna była jedną z najbarwniejszych,
o jakiej przygodach miałam okazję czytać. W Infamii zostają tylko oni, zdani na
siebie oraz na łaskę osób, u których przebywają. Czy poprzednie przygody czegoś
ich nauczyły? Czy Nyteshad potrafi wskrzesić umarłą nieumartą? Czy Alkkenstan
posiada moce, o których marzy hrabia Kleivurs? W poszukiwaniu tych odpowiedzi
padnie zapewne wiele niewybrednych przekleństw, a i niejeden spadnie na tyłek
lub nadzieje się na kołek.
Wampiry
Maciek Jakubski postanowił wziąć na ruszt temat wałkowany,
maglowany na wiele sposobów od wielu lat w literaturze. Początkowo byłam
sceptycznie to tego nastawiona, bo wbrew pozorom nie jest to łatwy temat i
naprawdę trzeba się postarać, aby stworzyć coś wyjątkowego. I co? Można
powiedzieć tak: autor poszedł po bandzie. Dostajemy sentymentalnego wampira,
ogarniętego żądzą władzy wampira i starożytnego wampira nie nadążającego za
postępem. Każdego z nich wyposażył w wyolbrzymione cechy charakteru i gotowe.
Naprawdę wyszło całkiem nieźle. Szczególnie, że autor korzysta z
dotychczasowego dorobku wampirycznego w literaturze.
W skrócie
Jeśli myślicie, że Infamia Maćka Jakubskiego to kolejna
zwykła książka o wampirach, to już na wstępie się mylicie. Autor nie tylko
postanowił się potocznie mówiąc „ponabijać” z tych stworzeń, ale dorzucił im do
towarzystwa czarodzieja, nekromantę, piratów i całe wioski zbuntowanych
wieśniaków. Zamieszał w kotle i wyszła z tego mieszanka wybuchowa. Trudno przy
tej lekturze nie uśmiechnąć się oraz nie zareagować na używaną często ironię i
absurd.
Premiera: 30 stycznia 2019.
Książka pod Patronatem Rudym Spojrzeniem.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)