Matki potrafią zawladnąć życiem dzieci bez względu na szerokość geograficzną... (Odgłosy ciszy - Wioletta Leśkow-Cyrulik)

Odgłosy ciszy Wioletty Leśkow-Cyrulik to już trzecia część Kronik islandzkich i chyba najbardziej przejmująca. Autorka ponownie zabiera nas na Islandię, w podróż po trudnych relacjach między bohaterami. 



Fabuła

Małgorzata od jakiegoś czasu mieszka ponownie w Rejklaviku  w swoim starym mieszkaniu. Postanawia sprowadzić do Islandii matkę Agnieszki i doprowadzić do jej spotkania z córką. Jak zareaguje Agnieszka? Czy szykuje się rodzinna awantura? Jak decyzja Małgorzaty wpłynie na jej relacje z synową?

Agnieszka

Po raz kolejny Wioletta Leśkow-Cyrulik skupia fabułę wokół Agnieszki, której traumatyczne przeżycia bardzo mocno wpłynęły na jej dalsze życie – od zdrowia po relacje z innymi ludźmi.  Mimo że minęło wiele lat, wydarzenia do niej wracają, a pojawienie się matki otwiera stare rany.  Tym razem czytelnik może zajrzeć jeszcze dalej w przeszłość kobiety - do jej dzieciństwa. 

Postać może momentami wydawać się za bardzo rozchwiana, reagująca „za mocno”, jednak im więcej autorka odkrywa z jej przeżyć, dając dostęp do myśli i wspomnień, tym mniej pewne reakcje dziwią. 

Główny wątek skupia się wokół Agnieszki i jej relacji z matką, ale pozostałe postaci zbudowane są z krwi i kości – z ich własnymi wątpliwościami, bagażem doświadczeń i reakcjami na codzienne wydarzenia. Wioletta Leśkow-Cyrulik i w poprzednich częściach (Kolor nieba nad fiordem, Sezon zamkniętych serc) nie oszczędzała swoich bohaterów, ale mam wrażenie,  że w Odgłosach ciszy autorka bardzo obrazowo, sugestywnie, a jednocześnie w zupełnie nie przerysowany sposób ukazała sprzeczności uczuć, emocjonalność, jaka często targa człowiekiem i jak wpływa na jego zachowanie wobec innych. A każda z postaci jest inna i z innymi problemami się boryka. 

Relacje 

Przyznam szczerze, że Odgłosy ciszy to dla mnie powieść o relacjach międzyludzkich, o ich niejednoznaczności, o ich różnych odcieniach. W tym przypadku nawet nie można powiedzieć, że jest tu rozgraniczenie na złą relację czy dobrą. Wioletta Leśkow-Cyrulik ukazuje jak bardzo szeroka gama emocji może się pojawić w przypadku kontaktu z daną osoba, często sprzecznych i niezrozumiałych dla osoby je przeżywającej. Zachwycił mnie ten aspekt, który autorka naprawdę świetnie opisała i ukazała korzystając z przeżyć swoich bohaterów i prowadząc ich poprzez różne wydarzenia. 

Zawiłość uczuć ludzkich, ich okazywanie, czynniki, które je kształtują, osoby, które je wzbudzają ukazane w codziennych sytuacjach stają się czytelnikowi bliskie i bardzo znajome, nawet jeśli w jego bagażu doświadczeń nie ma traumatycznych przeżyć. Buduje też świadomość, jak często krzywdzące bywa dopowiadanie sobie, interpretowanie innych ludzi i ich zachowań, doszukiwania się motywów pewnych reakcji i budowanie na tej podstawie obrazu innej osoby. 

W skrócie

Odgłosy ciszy Wioletty Leśkow-Cyrulik to powieść o relacjach międzyludzkich, o całym wachlorzu emocji, które towarzyszą każdej relacji – poczynając od tej przypadkowej, poprzez zwykła aż do tej nacechowanej patologicznym elementami i opierającymi się na traumie. Nieważne jaka, każda niesie w sobie ładunek emocji w każdym kolorze, które się mieszają, wykluczają, a jednak istnieją obok siebie. 

Piękna i trudna książka osadzona  w surowym krajobrazie Islandii.

Komentarze

Popularne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwuj mnie na Instagramie