Sezon zamkniętych serc - Wioletta Leśkow-Cyrulik
Islandia ze swoimi sezonowo przejezdnymi
drogami to przestrzeń, w której rozgrywają się wydarzenia Sezonu zamkniętych
serc. Toksyczny związek, tragiczna miłość i dramatyczna przeszłość - zapowiada się
interesująco.
Agnieszka postanawia rozpocząć wszystko od
nowa. Próbuje odciąć się od przeszłości i wraz z Darkiem wyjeżdża do Norwegii.
Okazuje się jednak, że los rzuci ich do niewielkiej, położonej na uboczu miejscowości na Islandii. Tam jej chłopak podpisuje
kontrakt, spędzają czas we dwoje i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ale czy
na pewno?
Sezon zamkniętych serc to literatura
kobieca, która pokazuje emocje bez owijania w bawełnę i słodkości. Przedstawia
różne rodzaje miłości. Czytelnik znajdzie tutaj całkiem spory przekrój: od toksycznej
poprzez homoseksualną do małżeńskiej. Każda z nich ukazana jest wraz z
problemami i wątpliwościami adekwatnymi do jej rodzaju.
To również opowieść o walce z demonami przeszłości,
próbą uporządkowania lub nawet wzbudzenia uczuć. Główna bohaterka jest chwiejna
emocjonalnie, wpada w okresowe otępienie, ma stwierdzoną depresję. Poczucie przygnębienia, brak mobilizacji do codziennych czynności, izolowanie się od bliskich oraz problem z nawiązywaniem nowych znajomości. Moim zdaniem, autorka
realistycznie oddała postawę osoby, która walczy o każdy dzień.
Pozostali bohaterowie również kryją w
swoich domach tajemnice i mierzą się każdego dnia ze swoimi wątpliwościami i przeciwnościami
losu. Wioletta Leśkow-Cyrulik w taki sposób nakreśliła charaktery postaci drugoplanowych, że przyciągają
uwagę i aż proszą się o głębszą charakterystykę.
Sezon zamkniętych serc to powieść, która
powinna bez problemu trafić do czytelniczki literatury kobiecej. Dobrze
napisana, przyjemnie się czyta. I chociaż głównym tematem są rozterki sercowe i
egzystencjalne, to trudno doszukać się tu kiczu czy tandety. Na długie
jesienne wieczory, jako relaks po pracy na pewno się sprawdzi.
Wpis bierze udział w wyzwaniu: Czytam, bo polskie.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)