Seksturysta - Adam Ambler
Sięgając po Seksturystę byłam przekonana, że czeka mnie tylko lektura erotyku, być może coś w stylu
Anne Rice i jej serii o Księżniczce (lubię) lub patrząc na napis na okładce – kolejny
Grey (którego w dalszym ciągu nie przeczytałam). A jednak się myliłam.
Pierwsze strony utwierdziły mnie w przekonaniu, że będzie
dość pieprznie, tuż na granicy wulgarności. Jednak nie czułam niesmaku.
Przyznaję, że z uwagą śledziłam poczynania głównego bohatera, który zwiedza Indonezję
w inny niż ten powszechnie znany sposób.
Poza tym w całej postawie Edama dostrzec można ogromny szacunek do
kobiety, a nie tylko zwierzęcy popęd i chęć zaspokojenia własnych potrzeb.
Cudowny jest partner, który za swój cel i wręcz warunek konieczny do własnego
spełnienia, stawia doprowadzenie do orgazmu swojej partnerki.
Oczywiście, my kobiety, często chciałybyśmy, aby nasz
kochanek oprócz bycia wytrzymałym w łóżku, czułym i zorientowanym na obustronne
szczytowanie, kochał nas. Edam pod tym względem nas rozczaruje. Nie spodziewajmy
się romantyka, noszącego kobiety na rękach. Jak to ostatnie, jest w jego
usługach, to miłości (tej emocjonalnej) jego partnerka nie dostanie. Podoba mi
się, że bohater się z tym nie kryje. Od początku mówi, że idzie z kobietą do
łóżka, aby uprawiać z nią seks. Zresztą,
aż takim ‘nieczułym’ samcem nie jest, bo stroni od okłamywania i składania
obietnic nie do zrealizowania.
Edam to bardzo realny bohater, którego niesamowitą cechą
jest sprawianie ogromnej przyjemności kobietom i świetna kondycja długodystansowca.
I to zapewne go wyróżnia w tłumie. Pozwala również na krytykę tych mężczyzn,
którzy podczas seksu skupiają się tylko na sobie, nie ćwiczą przedłużania
stosunku, a po wszystkim zapominają o przytuleniu lub pogłaskaniu, co dla
kobiety jest niemal niezbędnym wykończeniem zmagań łóżkowych. Adam jest pewny siebie, przystojny i raczej
nie zalicza się do skromnych, chociaż nie jest przemądrzały. Uwielbia piwo,
seks, kobiety i Indonezję. Jego praca umożliwia mu częste wyjazdy do Indonezji,
co pozwala na uprawianie seksturyzmu. Opisuje kobiety, które spotyka na swojej
drodze, zdradza stawki, odkrywa miejsca, gdzie turysta, taki jak on może się
wybrać, co go czeka i na co powinien zwrócić uwagę.
Jednak, kiedy mijały kolejne strony, oprócz różnorodnego (nigdy
perwersyjnego) seksu zaczął się wyłaniać obraz biednej, ale i fascynującej
Indonezji. Zwyczajów i kultury tak odmiennej od naszej europejskiej. Bohater
chętnie przebywa wśród zwykłych ludzi na ulicy, podpatruje ich, równie często
nawiązuje rozmowy i pyta. Aby komunikacja była łatwiejsza, sam chętnie uczy się
języka miejscowych.
Drąży również temat kobiet biznesu i ich historii oraz
generalnie uwarunkowań takiego wybory dziewczyn w Indonezji, szuka przyczyn i
je analizuje, często porównując do różnych sytuacji mających miejsce w Europie.
Zwraca uwagę również na samo postrzeganie ‘sióstr miłosierdzia’ w miejscach
takich jak Dżakarta, Jawa czy Balii.
Seksturysta Adam Amblera , to bardzo przyjemna lektura, odkrywcza
nie tylko w kwestiach seksu, ale również relacji miedzy kobietą i mężczyzną,
często tak zależnych od kraju, kultury oraz sytuacji społecznej. To książka,
która pokazuje piękno zmagań łóżkowych bez zbędnego romantyzmu. A jednocześnie
przedstawia Indonezję nie tylko od strony turystycznej, jak i kulturowej. Od
ulicy, z perspektywy seksturysty,
który zwiedza nie tylko hotele, bary, gdzie może spotkać kobiety biznesu, ale
również chodzi ulicami, dociera do znanych miejsc, a także bierze udział w
dramatycznych wydarzeniach kraju. No i końcówka… Bardzo mnie zaskoczyła.
Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)