Pelagia i czerwony kogut - Borys Akunin
To chyba najbardziej tajemniczy, krwawy i pełen odniesień do
wiary jako takiej tom przygód rudej zakonnicy. Po Pelagii i Czarnym Mnichu
bardzo szybko sięgnęłam po kolejną część i… O tym dalej.
Przede wszystkim Pelagia i czerwony kogut to uniwersalna
historia, która bardzo mocno porusza temat wiary. Zaczyna się wprawdzie od
morderstwa, ale czyjego? Kontrowersyjnej postaci Manujły – samozwańczego
proroka, który pojawił się w Rosji i odwodził ludzi od wiary prawosławnej. Nie
spodobał się on najwyższym instancjom oraz wielu żarliwym prawosławnym. Jednak
tym, co do tej pory wyróżniało Manujłę był fakt, że w niezwykły sposób unikał
śmierci. Jak będzie tym razem?
Czym jest wiara? Jak wpływa na człowieka i jego otoczenie?
Do czego prowadzi fanatyzm? W co tak naprawdę wierzymy? Czy za wiarę jesteśmy
gotowi oddać życie? Autor umiejętnie wplótł rozważania na te pytania we
intrygującą fabułę.
Nie zabrakło również chwil zastanowienia nad kwestią
różnorodności wyznań, koloru skóry w jednym państwie. Co czyni nas obywatelem
danego kraju? Borys Akunin porusza więc kwestię jak najbardziej aktualną we
współczesnym świecie i komentuje:
Przyjrzyj się owocom jego walki o dobro. Wszyscy, którzy nie pasują do większości, którzy są dziwni – precz z państwa. Można ich nawet nie przepędzać, wyjadą sami z powodu ucisku i niechęci rządu. Wydaje mu się, że Ruś stanie się dzięki temu bardziej zwarta i jednomyślna. Może i tak, ale jakże zblaknie, zmarnieje i zubożeje.
Czytelnik oczywiście może sobie sam wyrobić zdanie na ten
temat, po przeczytaniu książki oraz z własnych obserwacji świata dookoła. Moje
jest bardzo zbliżone do autora.
Życie jest pokonywaniem zła i walką ze złem, a nie kapitulacją wobec nikczemników.
Kwestia różnorodności wyznań pociąga za sobą niemal
automatycznie wątek tolerancji wobec wszystkich tych, którzy się różnią od
ogólnie przyjętych norm, czy zasad. Pelagia oraz jej przełożony wielokrotnie na
kartkach tego kryminału rozważają, gdzie są granice, których przekroczyć
człowiek nie powinien. Szczególnie ten, który mówi, że wierzy w Boga.
Pelagia i czerwony kogut to najmocniejszy punkt trylogii o
rudowłosej zakonnicy. Każda część ( t.1 Pelagia i biały buldog, t.2 Pelagia iCzarny Mnich) w moim odczucia jest świetny kryminałem, z doskonale
skonstruowaną fabułą i malowniczym tłem x wiecznego Zawolża. Jednak w ostatnim tomie Borys Akunin przeszedł
sam siebie. Żałuję, że to już koniec, ale przede mną kolejne książki tego
autora, bo nie można przejść obok niego obojętnie.
I jeszcze kilka słów na zakończenie. Bardzo trafnych i
uniwersalnych:
Jakież to jednak zagadkowe zjawisko – czas. To zastygnie w miejscu, to pędzi na złamanie karku i nigdy jedna minuta nie równa się drugiej, godzina godzinie, dzień dniowi, rok rokowi.
Wpis bierze udział w wyzwaniach: Rosyjsko mi!, Historia z trupem, Biblioteczne IV, Czytam fantastykę IV i Czytam opasłe tomiska str.520.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)