Co grozi światu, jeśli ktoś znajdzie i połączy wszystkie fragmenty Trójzębu Edenu (Assassin’s Creed. Ostatni potomkowie. Grobowiec Chana – Matthew J. Kirby)
Czytałam kilka książek, które powstały na podstawie gier RPG
i przyznam szczerze, że bywało różnie z ich poziomem. Do tej pory jednak
najwięcej przyjemności sprawiły mi te osadzone w świecie Forgotten Reals.
Dlatego z rezerwą podeszłam do powieści opartej na słynnej grze Assassin’s
Creed Ostatni potomkowie. Grobowiec Chana.
To drugi tom trylogii, w której bohaterowie mają za zadanie
odnaleźć wszystkie trzy części starożytnego artefaktu – legendarnego Trójzębu
Edenu. Każda z elementów posiada osobną, ale niezwykle ogromną moc, które
złączone razem mogą dać człowiekowi bezwzględne panowanie nad ludzkością i
światem. Jest więc o co walczyć. Poszukiwaczami są dwie zwaśnione strony
Bractwo Asasynów oraz Zakon Templariuszy. Wygląda jednak na to, że do akcji włączył
się ktoś trzeci i zgarnął pierwszy fragment.
Bohaterowie
Bohaterami są dzieci, w których genach odkryta została
informacja, dzięki której dotarxie do pozostałych elementów artefaktu może być
możliwe. Sean, David, Natalia i Grace przebywają w Zakonie Templariuszy i tam
dzięki symulacjom na bazie ich genów poszukują w przeszłości swoich przodków
podpowiedzi, gdzie znajduje się Trójząb Edenu. Tymczasem ich koledzy Griffin i
Owen sprzymierzyli się z Bractwem Asasynów. Cel jednak mają ten sam.
Matthew J. Kirby bardzo obrazowo pokazał świat widziany
oczami dorastającego nastolatka, który został uwikłany w rozgrywki dorosłych.
Bohaterowie tkwią w tym świecie, jak w jakiejś grze, nie do końca zdając sobie
sprawę z tego, że są manipulowani i wykorzystywani do celów znanych tylko
dorosłym. A ci potrafią przekazać im obraz niemal idylli, a przeciwnika
przedstawić, jako czarny charakter. Czytelnik może obserwować różne reakcje
bohaterów od całkowitej fascynacji oraz wiary po nieufność względem
przekazywanych im informacji.
Konstrukcja
Pierwsze kilka stron wprawiło mnie w lekką konsternację.
Wiele lat temu fascynowały mnie gry RPG, w takie grywałam i chociaż akurat w
Assassin’s Creed nie miałam tej przyjemności, to wielokrotnie miałam okazję
oglądać, jak gra w nią mój ówczesny partner. Dlatego nie za bardzo wiedziałam,
co mają do starożytnego świata nastolatkowie umiejscowieni w dość nieokreślonej
przyszłości. Zagadka szybko się jednak rozwiązała.
Autor postanowił zastosować symulację
na specjalnym sprzęcie zwanym Animusem, który po podłączeniu się odpowiedniej
osoby przenosił ją w czasy określonego przodka i wcielał w jego postać. Bohater
musiał walczyć, myśleć i działać, jak człowiek, w którego ciele się znajdował.
W ten sposób zbierał informacje, które mogły doprowadzić do Trójzęby Edenu.
Dzięki temu wydarzenia toczą się w Grobowcu Chana dwutorowo: z jednej strony
miałam okazję poznawać odległe kultury, z drugiej przeżywać rozterki,
wątpliwości i odczuwać motywację młodych bohaterów.
W skrócie
Ostatni potomkowie. Grobowiec Chana to młodzieżowa powieść
oparta na kanwie słynnej gry o skrytobójcach Assassin’s Creed. Młodzi
bohaterowie muszą dokonywać trudnych wyborów, walczyć na śmierć i życie oraz
uczestniczyć w trudnych rozgrywkach dorosłych. Przy okazji mogą dzięki odpowiedniej
symulacji komputerowej przenosić się w dawne czasy i odkrywać losy swoich
przodków. To jedna z lepszych książek opartych na grze, jaką miałam okazję
przeczytać. Sprawnie i lekko napisana, może być lekturą na jeden, maksymalnie
dwa wieczory.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)