Przenajświętsza Rzeczpospolita Jacek Piekara
Nie interesuję się polityką i nie przepadam za książkami,
które obracają się w tym kręgu tematycznym. Z tego powodu bardzo długo omijałam
Przenajświętszą Rzeczpospolitą Jacka Piekary. Ale w końcu chyba nadszedł jej
czas. I wiecie co? To jedna z najbardziej zabawnych, przerażających,
odrażających, wulgarnych i niemal pornograficznych pozycji, które czytałam, ale
bardzo mi się podobała.
Wydawnictwo RedHorse |
Przenajświętsza Rzeczpospolita łączy w sobie wszystkie te
przymiotniki, a mimo to czyta się ją szybko i łatwo. Autor przedstawia utopię
lub może nawet antyutopię, która być może śniła się wielu osobom jakiś czas
temu. Czym może stać lub mogłaby się stać nasza Ojczyzna, gdyby władzę w
państwie przejął Kościół. Utopię/antyutopię (nie mogę się zdecydować), która
jak na nią przystało, jest przerysowana i mocno jaskrawa. A może właściwie
czarna lub biała? I trochę ruda jak padający tam deszcz i szara jak beton.
Nasuwa skojarzenie z okresem PRL, ale osadzona jest w przyszłości i komunizm
jest tam niemile widziany.
Główni bohaterowie to Atlas Symbol, pisarz Konrad Piotr,
poseł Lepki, Almaryk Dymała, kardynał Anastazy Pastuch i senator Kardupell. Już
same imiona są znamienne i określają pewne cechy postaci, a mimo to w świecie
nowej Rzeczpospolitej jakby nikt tego nie zauważał. Akcja się dzieje szybko,
bywa absurdalna, przesycona wulgaryzmami, kiczem, piciem i wielką prywatą.
Przeraża i fascynuje.
Wpis bierze udział w wyzwaniu: Czytamy fantastykę, Wyzwanie Biblioteczne i Czytamy literaturę amerykańską.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)