Uwolnij ptaka - Beata Jurasz
Na mojej półce można znaleźć pewnie jedną, teraz już dwie
książki motywacyjne. W sumie nigdy takich nie potrzebowałam, biegnąc do innych
lektur. Ze stawianiem sobie celów, dążeniem też wydawało mi się, że u mnie
wszystko w porządku. A jednak Uwolnij ptaka przeczytałam z przyjemnością.
To książka skierowana do kobiet, chociaż moim zdaniem
przeczytać ją mogą również mężczyźni, bo wiele założeń jest w niej
uniwersalnych i uniseksowym. Płeć piękna jednak zbyt często ma skłonności do
poświęcania siebie innym, oddawania całej energii na pracę, dom, dzieci,
rodzinę. Wciśnięta w stereotypu, wychowana w tradycji, zapomina o sobie.
Uwolnij ptaka to bowiem lektura o tym, jak znaleźć czas dla siebie. Odnaleźć w
sobie szczęście.
Z jednej strony wydaje się, że wcale nie tak trudno. W
skrócie – należy nauczyć się odmawiać, zajrzeć do swojego wnętrza, przeanalizować
emocje:
W pierwszej kolejności obserwuj je, potem wyrażaj, zrozum, a następnie zmień, jeśli jest taka potrzeba.
Proste? Przynajmniej tak brzmi, ale każdy z was wie, że to
tylko pozory. Współczesne społeczeństwo narzuca nam jednak wiele ograniczeń,
kiedy coś wypada, a coś trzeba. Wkłada człowiekowi maskę jedną, drugą, kolejną.
Beata Jurasz w swojej książce podsuwa sposoby na ich pozbycie się. Na
odnalezienie siebie, bycie autentycznym.
Jeśli dbamy o swoje poczucie własnej wartości, o gatunek filmów w naszej głowie (mam na myśli te z dobrym zakończeniem), darzymy siebie miłością, to wtedy po prostu pozytywne myśli częściej nam towarzyszą.
Muszę przyznać, że autorka porwała mnie swoim… dobrym
samopoczuciem, energią i radością, która bije z każdego jej słowa. Zresztą
ukazuje na własnym przykładzie, że można dokonać zmiany w swoim życiu, w swoim
podejściu, co ułatwi nam funkcjonowanie w tym często sfrustrowanym
społeczeństwie i realizowaniu swoich marzeń.
Na końcu każdego rozdziału
znajdują się wyzwania – propozycje zadań do wykonania. Wydają się proste, ale
znowu to pozór, bo kiedy czytelnik zaczyna się zastanawiać nad ich wykonaniem, napotyka
schody własnych ograniczeń i uprzedzeń. Warto je pokonać, to przynosi dużo
satysfakcji i pozwala poznać samego siebie.
Uwolnij ptaka Beaty Jurasz to chyba pierwsza książka, w
której zetknęłam się z pojawiającymi się w tekście emotikonami. Generalnie cała
ona utrzymana się w formie monologu, w którym autorka zwraca się do swojej
czytelniczki w sposób bezpośredni. Pasował mi ten sposób przekazywania wiedzy,
„rozmowy”, ale uśmieszki pojawiające się w tekście sprawiały, że chciało się
całość traktować mniej poważnie. Niemniej było to dość interesujące
doświadczenie czytelnicze.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)