Osobliwy dom pani Peregrine – Ransom Riggs
Myślałam o tej książce już bardzo dawno temu, ale potem
wypadła mi z głowy. Dopiero zbliżająca się premiera ekranizacji (oraz kolega na twitterze) odświeżyła moją
pamięć. Film w reżyserii Tima Burtona na pewno obejrzę, a nie lubię oglądać
zanim nie przeczytam. I tak zanurzyłam się w świat Osobliwego domu pani
Peregrine.
Młody Jacob ma jednego dobrego kolegę; matkę, która
odziedziczy sieć sklepów; ojca, który od bardzo dawna próbuje napisać książkę o
ptakach i dziadka, który uważany jest przez rodzinę za wariata. Zaczyna się dość
interesująco, szczególnie, że ten ostatni ginie niemal na oczach chłopaka.
Okoliczności śmierci dziadka są tajemnicze i nagle Jacob zaczyna zastanawiać się
nad tym, czy aby fantastyczne opowieści starszego pana nie zawierały jakiegoś
ziarna prawdy. W ramach terapii (przeżywa mocno tę stratę) wyrusza więc wraz z tatą na wyspę w poszukiwaniu
prawdy o dziadku. Co tam znajdzie?
Czytałam Osobliwy dom pani Peregrine na czytniku wieczorem i
chociaż jestem dorosła, a jest to książka przeznaczona dla młodzieży czułam się
nieswojo. Tak, po angielsku jest takie określenie jak creepy, które doskonale
oddaje moje wrażenia przez pierwsze sto trzydzieści stron. Ransom Riggs swoją
opowieść urozmaicił dziwnymi zdjęciami, które tylko pogłębiają specyficzny
nastrój książki.
Historia i przygody młodego Jacoba wciągnęły mnie i
początkowo sprawiały, że ostrożnie zerkałam przez ramię. Dopiero w miarę
rozwijania się akcji ja również oswajałam się z tym charakterystycznym,
mrocznym światem. Autor w interesujący
sposób wykorzystał koncepcję pętli czasowych i wplótł ją w fantastyczne
wydarzenia.
Osobliwy dom pani Peregrine to doskonały thriller
młodzieżowy z elementami fantastycznymi. Świat stworzony przez Ransoma Riggsa
fascynuje i wciąga. Subtelne informacje historyczne urozmaicają wydarzenia i
nadają im pozornie realnego wydźwięku.
Wpis bierze udział w wyzwaniu: Dziecinnie i Czytamy fantastykę IV.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)