Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica? – Kuba Wojtaszczyk
Po raz pierwszy po twórczość Kuby Wojtaszczyka sięgnęłam
czytając Kiedy zdarza się przemoc. Autor
nie do końca mnie przekonał, chociaż styl pisania ma przyjemny. Jednak
postanowiłam, że jeśli będę miała okazję, przeczytam coś jeszcze. Tak trafiła
do mnie książka Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica? Czy również mnie
rozczarowała?
Po pierwsze muszę przyznać, że tytuły książek Kuby
Wojtaszczyka zdecydowanie przyciągają uwagę – są chwytliwe i intrygujące.
Zazdroszczę umiejętności ich wymyślania, bo sama mam z tym ogromny problem. Po
drugie, okładka Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica? jest po prostu
świetna.
Jak już napisałam, co mi się podoba, to czas przejść do
tego, co mi się nie podoba. Przede wszystkich przedstawiony świat – szara,
ponura rzeczywistość tuż po wojnie. Odreagowywanie ludzi na traumy, które
przeszli podczas lat wojennych:
Świat jest czarny, a w takim świecie za własne cierpienia mści się na tych, którzy cierpieli jeszcze bardziej.
Tak, bardzo mi się nie podoba, ale Kuba Wojtaszczyk opisał
go tak doskonale, że chociaż nie chce się być w tych okrutnych realiach, to
jednak nie można się oderwać.
Nie ma tutaj radosnych chwil uniesienia po zakończeniu II
Wojny Światowej, oj nie ma. Tak smutnej, przygnębiającej książki bez cienia
radości, nie czytałam już dawno. I nie jest to zarzut. Autor pokazuje nam inną
stronę rzeczywistości powojennej: okrutną, bezwzględną, gdzie każdy walczy o
swoje i chce budować nowe kosztem innym. Walki wojsk już się dawno zakończyły,
ale ludzie nadal pokazują swoje drugie oblicze i trudno wrócić im do tego, jacy
byli kiedyś.
Wydarzenia obracają się wokół grupy cyrkowej, na którą
składają się Ci, którzy od czegoś uciekają. Pozornie szczęśliwi, pozornie
bezpieczni, tak naprawdę nigdy nie wiedzą, kiedy odpowiedzą za swoje czyny.
Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica? Pokazuje
czytelnikowi smutną rzeczywistość, która w dużej mierze zależy od przypadku i
kaprysów innych. Taką, o której się raczej nie wspomina, zupełnie jak o
zwierzętach na wielkim statku. Kuba Wojtaszczyk obnaża wredne cechy ludzkie,
które wcale nie mają ochoty się schować po przejściach wojennych. A nawet wręcz
przeciwnie, stają gołe i szukają usprawiedliwienia. Lektura mnie poruszyła i jak widać, każdemu
należy się druga szansa.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)