Nikt nie zdradził się z tym, że coś widział (Kluczowy świadek - Jørn Lier Horst)
Kluczowy świadek to moje pierwsze zetknięcie z Jørnem Lierem
Horstem. Czytam dużo kryminałów, a skandynawski styl szczególnie przypadł mi na
gustu, jeszcze zanim nastała na niego moda. Jednak do tej pory na liście
przeczytanych nie znalazła się pozycja z Norwegii.
William Wisting dostaje wezwanie do brutalnego morderstwa.
Zamordowany zostaje starszy mężczyzna, który mieszkał samotnie. Na miejscu
okazuje się, że z domu nic nie zniknęło, chociaż sprawcy wyraźnie czegoś
szukali. Co stało się powodem śmierci staruszka? Jakie tajemnice kosztowały go
życie?
Fakty
Kluczowy świadek to pierwszy tom przygód z komisarzem w roli
głównej, a jednocześnie debiut pisarski Jørna Liera Horsta, który z zawodu jest
policjantem. Z tego, co sam autor wspomina we wstępie do książki:
Kluczowy świadek miał być jedyną powieścią o Williamie Wistingu, ale za bardzo polubiłem gościa, żeby się z nim rozstać.
Historia oparta jest na faktach: w 1995 roku dokonano
jednego z najbardziej zagadkowych i brutalnych morderstw w Norwegii.
Zamordowanym był 71-letni Ronald Ramm. Jørn Lier Horst rozpoczynał wówczas
pracę w norweskiej policji i było to jego pierwsze miejsce zbrodni, na którym się
pojawił. Wrażenia, jak widać były wyjątkowo silne, bo posłużyły do zbudowania
fabuły jego książki.
William Wisting
Akcja w Kluczowym świadku dzieje się powoli. William Wisting
metodycznie poszukuje sprawcy, a sprawdzenie wszystkich tropów i hipotez
zajmuje czas. Poza tym prowadzą one w dość nieoczekiwane rejony i do
nieoczekiwanych osób.
Sam główny bohater to starszy już komisarz, który właśnie
obchodzi 20-lecie zawarcia związku małżeńskiego. Jednak to praca jest jego
priorytetem, przekłada ją nad życie osobiste:
Czuł łaskotanie w żołądku jak zawsze, gdy kroiła się duża sprawa. Został policjantem, żeby urzeczywistnić swoje chłopięce marzenie, a takie nieprzewidziane wypadki czyniły to marzenie wiecznie żywym.
To rozważny policjant. Ma lekki brzuszek, duże doświadczenie
w pracy i swoje nawyki. I chociaż wydaje się być trochę powolny, to jednak jest
bystry. Wzbudza sympatię czytelnika. Z
mojego kobiecego punktu widzenia, mógłby trochę więcej czasu poświęcić żonie,
która wyraźnie jest przez niego zaniedbywana, a ich relacja wydaje się być oparta
już w dużej mierze na przyzwyczajeniu.
W skrócie
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)