Już rozumiałam, czemu z powodu seksu upadały monarchie i zmieniały się historie państw… (Komisarz – Paulina Świst)

Komisarz to lekka, erotyczna powieść z kryminalnym tłem. Paulina Świst po sukcesie Prokuratora nie dała długo czekać czytelnikom na kolejną część. Czy tym razem autorka czymś zaskoczy? Kto będzie bohaterem wydarzeń w Katowicach?



Zuzanna Kadziewicz to córka znanego biznesmena. Młoda pani psycholog poświęca się pracy z  dziećmi autystycznymi. Radosław Wyrwa jest komisarzem, który rozpracowuje szajkę sprawdzającą młode Ukrainki do domów publicznych. Ich losy splatają się w sposób zamierzony. Policjant ma mieć na oku ojca Zuzy. Szybko jednak kobieta dowiaduje się, że jej nowy narzeczony tak naprawdę jest podstawiony.

Postaci

Autorka również w Komisarzu postawiła na podwójną narrację – także mogłam śledzić wydarzenia zarówno od strony Zuzanny, jak i Radka. Ona - chowana pod kloszem córeczka tatusia, zaskakiwała swoją naiwnością życiową. Aż mi się wierzyć nie chce, że można aż tak być nieświadomym w wielu kwestiach. On – bezduszny kobieciarz, dla którego liczą się tylko jego własne dzieci. Trudno o bardziej niedobraną parę. A czy oni właściwie tworzą związek? Czy to tylko gra?

Seks

Jest, jest. Przyznam szczerze, że po przeczytaniu kilku pierwszych stron, pomyślałam sobie, że książka będzie tendencyjna i schematyczna. Będzie ostry seks, dzika żądza i wokół tego będzie się kręcić cała fabuła. W połowie zmieniłam zdanie. Owszem, sceny erotyczne bywają w swojej namiętności i szaleństwie podobne do tych, w których udział brała Kinga i Łukasz (oni tym razem pojawiają się jako drugoplanowi bohaterowie), ale… jest ich mniej. Czy to dobrze? Być może część z was stwierdzi, że to źle, niedobrze, że chciała dużo seksu. On cały czas jest, w całkiem sporej dawce, ale Paulina Świst rozwinęła wątek kryminalny i moim zdaniem wyszło to książce na dobre.

W skrócie

Komisarz reprezentuje typ literatury erotycznej. Jest lekko napisana, czyta się ją szybko – można jej poświęcić maksymalnie dwa wieczory. Autorka ma styl pisania, który wciąga i pozwala czytelnikowi zarumienić się podczas kolejnej tzw. sceny łóżkowej, ale i zastanowić się, co tym razem wymyślił Szary zza krat. Paulina Świst zaskoczyła mnie pozytywnie. Urozmaiciła lekturę, przez co bliżej jej do erotycznego kryminału, a ja dostałam to, co lubię: dobrze opisany seks i całkiem niezłą intrygę kryminalną. Widać rozwój w stosunku do debiutu, więc nie ukrywam, że jestem bardzo ciekawa, czy i jakie będą kolejne części. Jaki będzie na nie pomysł autorki.


A kto z was czytał pierwszą część - Prokurator?


Komentarze

Popularne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwuj mnie na Instagramie