Nudo, precz! - Tak sobie poznaję
Jeszcze w maju postanowiłam, że weźmiemy udział w projekcie Tak sobie poznaję organizowanym przez Joasię z Misja Macierzyństwo. Pewnie już się przyzwyczailiście, że chętnie korzystamy całą rodzinką w tego typu akcjach.
Nudy u nas nie ma. Gałganek jest bardzo żywym i ciekawym otoczenia dzieckiem. Wszystko musi zobaczyć, dotknąć. Do tego robi się coraz bardziej mobilny, więc ja również nie nudzę się i ciągle jestem w ruchu.
Co ciekawego porabialiśmy w czerwcu?
Na początku miesiąca byliśmy z Igim u dziadków nad morzem i tam odkrywaliśmy uroki plaży i wielkiej wody.
Całą rodzinką wybraliśmy się na Piknik osiedlowy. Pogoda była piękna, powiedziałabym nawet, że słońce grzało aż za mocno.
Korzystając z całkiem przyzwoitej pogody pojechaliśmy do oliwskiego Zoo w Gdańsku. Gałgankowi bardzo podobały się zwierzęta, oglądał je z zainteresowaniem, a tata opowiadał o każdym różne ciekawostki.
Pierwszy raz zaliczyliśmy też wizytę w Klubie dla dzieci i kąpiel w kulkach. Nie jest to może zbyt higieniczne, ale Igi miał taką frajdę, że spędziliśmy tam trochę czasu.
Na co dzień walczymy z nudą spotykając się z kolegami i koleżankami Igorka w piaskownicy, organizując zabawy w ogródku czy wspólnie spacerując.
Nie brakuje też codziennego czytania i oglądania książeczek,
ćwiczeń ze wspinania, schodzenia i wchodzenia do miski,
a także zabaw z klamerkami, które można już nie tylko rozrzucać, ale wkładać z powrotem do pojemnika, a nawet układać na nim.
To w dużym skrócie o tym, co robimy z Gałgankiem, aby się nie nudzić.
Nudy u nas nie ma. Gałganek jest bardzo żywym i ciekawym otoczenia dzieckiem. Wszystko musi zobaczyć, dotknąć. Do tego robi się coraz bardziej mobilny, więc ja również nie nudzę się i ciągle jestem w ruchu.
Co ciekawego porabialiśmy w czerwcu?
Na początku miesiąca byliśmy z Igim u dziadków nad morzem i tam odkrywaliśmy uroki plaży i wielkiej wody.
Po powrocie do domu postanowiłam pojechać z Igim, jego kolegą Michasiem i mamą Michasia nad Zatokę Gdańską.
Całą rodzinką wybraliśmy się na Piknik osiedlowy. Pogoda była piękna, powiedziałabym nawet, że słońce grzało aż za mocno.
Korzystając z całkiem przyzwoitej pogody pojechaliśmy do oliwskiego Zoo w Gdańsku. Gałgankowi bardzo podobały się zwierzęta, oglądał je z zainteresowaniem, a tata opowiadał o każdym różne ciekawostki.
Pierwszy raz zaliczyliśmy też wizytę w Klubie dla dzieci i kąpiel w kulkach. Nie jest to może zbyt higieniczne, ale Igi miał taką frajdę, że spędziliśmy tam trochę czasu.
Na co dzień walczymy z nudą spotykając się z kolegami i koleżankami Igorka w piaskownicy, organizując zabawy w ogródku czy wspólnie spacerując.
Autor zdjęcia: Tata Panny Z. |
Autor zdjęcia: Tata Panny Z. |
ćwiczeń ze wspinania, schodzenia i wchodzenia do miski,
a także zabaw z klamerkami, które można już nie tylko rozrzucać, ale wkładać z powrotem do pojemnika, a nawet układać na nim.
To w dużym skrócie o tym, co robimy z Gałgankiem, aby się nie nudzić.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)