Ścieżki północy – Richard Flanagan
Na okładce tej książki jest biało-czarne zdjęcie dziewczyny
z czerwonym kwiatem we włosach. W tle widać fale morza. Tuż obok widnieje
informacja o tym, że autor w 2014 roku został laureatem prestiżowej Nagrody
Bookera. Pierwsze skojarzenie, jakie mi się nasunęło: romans i takie
wyróżnienie? Jak bardzo błędne było to wrażenie.
Richard Flanagan podzielił swoją książkę na trzy części –
każda z nich jest nierozerwalnie związana z pozostałymi, przenika te inne, a
jednocześnie posiada swój indywidualny tok i wątek główny. Autor dawkuje
czytelnikowi wrażenia i emocje, aby osiągnąć szczyt w ostatnich fragmentach,
gdzie poznajemy niektóre wydarzenia z nieco innej perspektywy.
Ścieżki północy już na początku ujęły mnie niezwykłą
fascynacją głównego bohatera do książek, zresztą nie tylko jego. Lektury –
powieści, romanse, poezja – pojawiają się w różnych nieoczekiwanych momentach,
są odnośnikiem i czasami nadają bądź otwierają granice postrzegania ludzkiego.
Dorrigo położył książkę na nocnym stoliku z ciemnego drewna, sięgającym na wysokość jego poduszki, i starannie ułożył tomik równolegle do swojej głowy. Wierzył, że książki roztaczają wokół niego opiekuńczą aurę i bez książki w pobliżu umrze. Sypiał dobrze bez kobiet, ale nigdy nie mógł spać bez książek.
Kobietę z czerwonym kwiatem, do której myślami wraca główny
bohater, poznał w księgarni. To zresztą niezwykła osoba, która wywarła na nim ogromne
wrażenie, do której tęsknił nie tylko wtedy, kiedy był w obozie.
Ścieżki północy to jednak książka obrazująca również życie
codzienne jeńców wojennych w obozie w Birmie. Przedstawia relacje między
dowódcami australijskimi i japońskimi. Odkrywa filozofię życia w państwie
cesarskim, podejście do więźniów pilnujących ich strażników. Podobne obrazy
nakreśla literatura obozowa, przybliżająca realia obozów koncentracyjnych czy
łagrów, a zarazem to zupełnie inna historia.
W Birmie australijski żołnierz styka się z całkowicie
odmienną kulturą i mentalnością. Filozofia życia, wychowanie w Japonii w
carskich czasach wojownika to coś zupełnie egzotycznego i często nie do
pojęcia. Druga i trzecia część książki to najmocniejsze fragmenty, które
otwierają czytelnikowi oczy na wiele kwestii związanych z przetrwaniem, życiem
poobozowym, różnicami kulturowymi.
W dniu śmierci – nie dlatego, żeby był jakiś szczególny, wręcz przeciwnie, bo każdy dzień mógł być już teraz dniem śmierci – na jedyne prześladujące ich pytanie, czyli kto będzie następny, znalazła się właśnie odpowiedź. Poczucie wdzięczności wobec losu, że to jednak nie ja, tylko ktoś inny, dręczyło wszystkich jeńców, podobnie jak głód i strach przed samotnością […].
Ścieżki północy to poruszająca lektura, która pokazuje
skomplikowaną naturę człowieka, odkrywa straszne oblicze wojny, życia w obozie,
wpływ tragedii wojennych na psychikę człowieka oraz uwypukla różnice kulturowe
między Azją, a resztą świata.
Wpis bierze udział w wyzwaniu: Czytam opasłe tomiska str. 473 i Historia z trupem.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)