Demoniczne przymierze – John Everson

Ta książka bardzo długo czekała na swoją kolej. Nie potrafię powiedzieć dlaczego. Chyba wydawało mi się, że to będzie taki trochę tani horror, dużo sikającej krwi, w stylu filmów klasy C czy D (strzelam, są takie?). No właśnie, to, co mi się wydawało nie ma odzwierciedlenia w samej powieści.



Demoniczne przymierze to książka, którą przeczytałam w jeden wieczór. Przyznaję, że zarwałam trochę nocy, ale bardzo trudno było się od niej oderwać. Jest mroczna i fascynująca. Akcja dzieje się w małym miasteczku Terrel. Joe Kieran, dziennikarz, dostaje informację na nocnym dyżurze w redakcji o samobójstwie na Górze Terrel. Kiedy dociera na miejsce, natrafia na ścianę milczenia miejscowych. Instynkt reporterski podpowiada mu jednak, że to może być ciekawa historia, chociaż mieszkańcy nie chcą się na jej temat wypowiadać, a to nie jedyny przypadek skoku z klifów w tym miejscu. 

John Everson stworzył thriller, który zawiera w sobie wątki detektywistyczne, sporo erotyzmu i zjawiska paranormalne. Wzbudza niepokój w czytelniku, czy coś takiego może się naprawdę zdarzyć? Budzi też grozę, bo autor wplótł umiejętnie brutalne sceny, które jednak nie są drobiazgowo opisane, ale ukazania kilku szczegółów mocno pobudza wyobraźnię. I erotyzm… tak, bo przecież z demonami, zawsze musi się łączyć, nie tylko żądza władzy, ale również seksu.


Język (z angielskiego przełożył Cezary Frąc) jest prosty, ale styl pisania Johna Eversona oraz zwroty akcji wciągają i sprawiają, że trudno się oderwać od lektury. Klimat i atmosfera szczególnie sprzyja czytaniu wieczorem, bo czytelnik ma wrażenie, że akcja dzieje się tylko nocą. Demoniczne przymierze jest bardzo dobrą lekturą na oderwanie, relaks. Nie reprezentuje literatury wyższej, ale czyta się ją przyjemnie, a miłośnikom horrorów powinna się spodobać. W końcu nie bez powodu autor jest laureatem nagrody Brama Stokera. 

Wpis bierze udział w wyzwaniu: Czytamy fantastykę iv i Historia z trupem.

Komentarze

Popularne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwuj mnie na Instagramie