Czekopłaszczada - Beata Filipp
Czytanie to jedna z najlepszych form spędzania wolnego
czasu. Warto więc podsuwać dorastającym dzieciom lektury do czytania. A może
coś spod znaku czekolady? I płaszcza? Czeko-płaszczada Beaty Filipp to zabawna
książka przygodowa, która porwie już siedmiolatka.
Zaskakująca sytuacja spotyka młodego Janka w poniedziałkowy poranek. Mama jest jakaś nie w sosie i najwyraźniej nie wybiera się do pracy.
A potem na jego oczach robi się coraz mniejsza i mniejsza, i w końcu staje się
sześcioletnią, szczerbatą dziewczynką. Pojawia się również pies i maleńka
czarownica latająca na szczoteczce do zębów. Najlepsze zaczyna się jednak wtedy, kiedy
wchodzą do kieszeni płaszcza…
Czeko-płaszczada to niezwykła, kolorowa opowieść o
przygodach Janka, jego małej mamy Michasi i psa Kanisa. Beata Filipp umiejętnie
wykorzystała motyw ukrytego przejścia do innego świata, tak dobrze znany z
Opowieści z Narnii czy Koraliny Neila Gaimana. Wprawdzie jest tu szafa, ale to
kieszeń płaszcza staje się drzwiami do równoległej, fantastycznej
rzeczywistości, w której dzieci będą poszukiwały proszku na powiększenie.
Jak to w fantastycznej historii bywa mamy tutaj również przekrój
niezwykłych postaci: krasnoludek, czarownica na miotle (przepraszam, na
szczoteczce do zębów), a także smoki. Nie brakuje czarodziejskich akcesoriów –
jak czapka niewidka (a raczej skarpeta) czy worek, w którym może się zmieścić każdy.
Autorka doskonale użyła znanych motywów, gadżetów fantastycznych, aby przetworzyć je w oryginalne przedmioty i pomysły. Najbardziej
chyba rozbawiły mnie skarpety niewidki (trzeba ubrać obydwie, aby
faktycznie zniknąć). Jest też intryga, porwanie i nowe przyjaźnie. Dobra strona
i zła strona. A w tym wszystkim sześciolatka, Janek i pies Kanis.
Muszę przyznać, że Czeko-płaszczada to trochę powieść
szpiegowska dla dzieci osadzona w świecie fantastycznym. Trochę absurdalnym i
zniekształconym, ale zabawnym. I jest tutaj czekolada, która dodaje sił i ma w pewien
sposób magiczne moce. To świetna powieść do czytania młodszym czytelnikom
(siedmiolatek na pewno będzie już zainteresowany) oraz do samodzielnego
czytania przez uczniów. Świat jest uproszczony, adekwatny do umiejętności
pojmowania młodego odbiorcy i chociaż akcja biegnie szybko oraz następują
nieoczekiwane zwroty akcji, to są one doskonale wyważone.
Wydawnictwo Novae Res
Wpis bierze udział w wyzwaniach: Czytam, bo polskie, Czytamy nowości i Czytamy fantastykę V.
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoimi przemyśleniami na temat wpisu. Dziękuję za komentarz:)